Niedawno siostra zadzwoniła do mnie z długo wyczekiwaną nowiną: po trzech latach związku wychodzi za mąż.😊😊 Znałam jej narzeczonego całkiem dobrze — był miłym i pracowitym chłopakiem — choć nadal nie miał własnego mieszkania. Dlatego wspólnie postanowili zamieszkać po ślubie u rodziców.👍👍
Ogromnie się ucieszyłam i oczywiście chciałam dać jej coś wyjątkowego. Z mężem nie mieliśmy problemów finansowych — odkładaliśmy pieniądze na podróże i remonty, więc mogliśmy sobie pozwolić na nieco droższy upominek.
Zdecydowałam się podarować im nową pralkę — sprzęt przydatny i niezbędny w każdym domu. Jednak mój mąż stanowczo zaprotestował:
— A co ona nam dała na nasz ślub? Zestaw pościeli!
Pamiętałam tamten prezent — skromny, ale dla mnie bardzo cenny, bo wiedziałam, że siostra wydała na niego wszystkie swoje oszczędności.🔥🔥
Gdy zobaczył, że jestem zdecydowana, westchnął i powiedział:😎😎
— Dobrze, wybierz, co chcesz.
Następnego dnia wydarzyło się jednak coś niespodziewanego. Gdy dotarłam do sklepu, otrzymałam nową wiadomość od siostry. Po jej przeczytaniu zamarłam, a mój mąż spojrzał na mnie zdziwiony.
Ciąg dalszy w pierwszym komentarzu․👇👇
Treść tej wiadomości zmieniała wszystko…
„Nie kupuj nam pralki… ślub się nie odbędzie.”
Zimny dreszcz przeszedł mi po plecach. Mąż zerknął mi przez ramię:
— Co się dzieje?
Zadzwoniłam do siostry, ale nie odebrała. Po kilku sygnałach rozłączyła się.
Co mogło się wydarzyć? Tak długo czekali na ten dzień…
Była taka szczęśliwa, kiedy opowiadała o przygotowaniach. Napisałam do niej: „Co się dzieje? Wszystko w porządku?”
Minęło kilka minut, zanim odpisała:
„Wytłumaczę ci później. Na razie proszę, nie pytaj o nic.”
Tego się nie spodziewałam. Dlaczego nie chciała rozmawiać? Czułam, że za tym kryje się coś poważniejszego niż tylko odwołany ślub…
Nie mogłam usiedzieć w miejscu. Coś było zdecydowanie nie tak.
Jeszcze raz próbowałam się do niej dodzwonić — bezskutecznie. W końcu zadzwoniłam do naszej mamy.
— Córko moja — westchnęła — jesteśmy wszyscy w szoku. Nie wiemy, co robić…
— Co się stało?! — zapytałam z drżeniem w głosie.
Mama zawahała się, a potem wyszeptała:
— Przyłapała go z inną.
Zatkało mnie. Ogarnęło mnie przerażające uczucie niepokoju.
— Z kim?! — zapytałam, głos mi się trząsł.
W słuchawce zapadła głucha cisza.
— Mamo?
Wzięła głęboki oddech i powiedziała:
— Z twoim… twoim mężem.
Świat zawirował mi przed oczami. Ścisnęłam telefon mocno w dłoni.
— To niemożliwe… — wyszeptałam.
A jednak… gdzieś w głębi serca wiedziałam, że to może być prawda. Może podejrzewałam coś od dawna. Oszukiwali mnie od samego początku…