„Nie chcę wcale spać w piwnicy…”, powiedziała dziecko, płacząc. Gdy policjanci zeszli na dół, to, co zobaczyli, ich zszokowało.
Wieczór był spokojny, dopóki policja nie otrzymała wezwania od zaniepokojonego sąsiada, który usłyszał dziecięcy płacz. Na werandzie stała szczupła dziewczynka o przezroczystych, prawie białych włosach, łzy spływały po jej policzkach, a jej spojrzenie wyrażało przerażenie, którego nie dało się zignorować.
„Nie wysyłajcie mnie tam… Tam jest zimno, ciemno… i słyszę dziwne dźwięki”, szepnęła dziewczynka do policjantów. 😨😨
Jej ojciec, niedosłyszący i zaniedbany, w bardzo brudnej koszuli, machnął ręką: „Jest zbyt wrażliwa, wymyśla historie, żeby zwrócić na siebie uwagę.” „Nie zwracajcie uwagi na jej słowa”, nalegał ojciec, twierdząc, że mówi tylko bzdury.
Oczywiście policjanci nie uwierzyli ojcu i zeszli do piwnicy, żeby sprawdzić. To, co tam odkryli, wstrząsnęło nimi i od razu stało się jasne, dlaczego dziewczynka bała się piwnicy.
Kontynuację można zobaczyć w pierwszym komentarzu. 👇👇👇
Policjanci zeszli w dół, skrzypiąc schodami, a powietrze w piwnicy powitało ich ciężkim zapachem wilgoci i starej pleśni.
Światło latarek wydobywało z ciemności szczątki starych mebli, porozrzucany po podłodze szmatę i wiadro z mętną wodą.
Ale ich wzrok od razu padł na małe łóżeczko przy ścianie – przykryte brudną pościelą, obok którego leżał pęknięty talerz z resztkami jedzenia.
I wtedy zobaczyli łańcuch. Ciężka metalowa bransoletka w rozmiarze dziecięcym była przymocowana do betonowej ściany, jakby ktoś próbował zamknąć dziecko.
Mireille ledwo mogła nabrać głębokiego oddechu, a Peter poczuł, jak jego serce ściska się z przerażenia.
Dziewczynka stała w drzwiach piwnicy, przyciskając się do ściany, drżąc całym ciałem. Nie kłamała. Naprawdę zmuszano ją tu do spania.
W tym momencie z głębi piwnicy dobiegł cichy dźwięk – metaliczny brzęk, który rozbrzmiał echem po wilgotnych ścianach. Peter natychmiast podniósł głowę: na schodach stał ojciec, jego oczy były zimne, a ręce skrzyżowane na piersi.
— Martin, — powiedział Peter lodowatym głosem, — to koniec.
I wtedy stało się jasne: prawda była o wiele straszniejsza, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Ktoś mieszkał tu od dawna w cieniu, a teraz strach dziewczynki nie mógł być już ukrywany.









